Od ponad 10 lat w Mińsku Mazowieckim mamy okazję corocznie oglądać kolarski peleton szosowy. Dotychczas wyścigi rozgrywane były w różnych miejscach, na kilku okolicznych ciekawych trasach, ale to co zaproponowali organizatorzy w tym roku przerosło wszelkie oczekiwania nie tylko samych kolarzy ale też obserwujących wyścig kibiców. Nawet najwytrawniejsi specjaliści w tej dziedzinie zgodnie podkreślali, że to z czym musieli się zmierzyć ostatniej niedzieli naszego było dużym wyzwaniem. Na otwartych przestrzeniach na obrzeżach miasta peleton obrywał dokuczliwym wiatrem, ciasne nieregularne kręte odcinki przyległe do autostrady A-2, no i ta "wisienka na torcie" czyli powrotny wjazd do miasta od strony Starej Niedziałki !!! Trzy niebezpieczne ronda przy ul.Kościelnej i Budowlanej były świadkiem kilku kraks pędzących kolarzy.. Zarówno służby medyczne jak i jednostki mundurowe zabezpieczające imprezę miały pełne ręce roboty.
Wśród prawie 200 zawodników i zawodniczek, którzy tego dnia zjechali do Mińska kibice wypatrywali reprezentantów mińskiego Klubu Kolarskiego V-MAX. Wyraziste i urokliwe stroje z logiem naszego miasta na piersi były widoczne w peletonie kiedy trwała jeszcze pasjonująca walka, ale szczególnie cieszy fakt, że mińskich "V-MAXowców" aż trzy razy mogliśmy oglądać na podium podczas dekoracji zwycięzców !!! Sylwia Stoń, Mateusz Mikulski oraz Zbigniew Potylicki stanęli na 3 stopniu podium w swoich kategoriach wiekowych. Udany występ zaliczyli Jerzy Zaniewski, Mariusz Krajewski i Andrzej Polak, którzy skończyli wyścig w grupie zasadniczej. Aktywna i przemyślana jazda w peletonie trenera Jacka Tomkiewicza rokowała szansę na zwycięstwo, ale kraksa tuż przed końcowym finiszem nie dała szansy na ukończenie gonitwy.
W "miasteczku kolarskim" które zorganizowano na placu przed Urzędem Gminy przy ul.Chełmońskiego panowała dla odmiany ciepła rodzinna atmosfera. Konkurencje sprawnościowe dla dzieci, słodkości, sympatyczne rozmowy mińskich sympatyków kolarstwa.. Jak co roku w ramach programu uroczystości odbyły się "Mistrzostwa Mińska Mazowieckiego w Jeździe Rowerem po Szynie Kolejowej". Niestety podobnie jak w poprzednim roku nikomu ze startujących śmiałków sztuka pokonania historycznej szyny nie powiodła się.
Na zakończenie mińskiego karnawału kolarskiego już po ceremonii dekoracji zwycięzców obserwowaliśmy pożegnania i niekończące się dyskusje zawodników. Serdeczne uściski, pamiątkowe zdjęcia..Wszyscy podkreślali jedno: "za rok w Mińsku na tym samym wyścigu - do zobaczenia.."
Organizatorami XI Memoriału Feliksa Rawskiego byli Żyrardowskie Towarzystwo Cyklistów, Klub Kolarski V-MAX Mińsk Mazowiecki, Muzeum Ziemi Mińskiej, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Urząd Miasta oraz Urząd Gminy w Mińsku Mazowieckim. Imprezę jak zawsze wsparł sponsor Klubu V-MAX - firma KOSBUD.
XI Memoriał Feliksa Rawskiego w Mińsku Mazowieckim
Archiwum
Poniedziałek, 20-05-2019Data publikacji, Poniedziałek, 20-05-2019
mbastjanAutor, mbastjan 85Ilość wyświetleń, 85